Nasze miasto otrzymało z Funduszu Solidarności Unii Europejskiej blisko 950 tys. zł na odtworzenie dna i brzegów koryta Mlecznej. Prace będą prowadzone w okolicy ulicy Aleksandrowicza, gdzie znajdują się posesje zalewane po większych deszczach i roztopach.
To kolejny etap regulowania i oczyszczania radomskiej rzeki. Cofnijmy się jednak do 1986 roku, gdy w naszym mieście obchodzono Tydzień Czystości Wód. Nie mieliśmy wówczas zbyt wielu powodów do dumy. „Rzeka Mleczna, która jeszcze niedawno była w II i III klasie czystości, obecnie na znacznych odcinkach nie wykazuje żadnych oznak życia biologicznego” – alarmowało „Życie Radomskie”. Głównym sprawcą zanieczyszczeń były radomskie garbarnie.
Na szczęście takie opowieści to już historia. Dzisiaj rzeka przecinająca Radom jest znacznie czystsza. Główną przyczyną jest upadek przemysłu. Większość zakładów, które kiedyś zatruwały wodę zostało zamkniętych.
Poza tym o Mleczną zaczęto wreszcie dbać. Na początku XXI wieku nieistniejąca już Miejska Spółka Wodna regularnie oczyszczała i regulowała kolejne odcinki, szczególnie te na których rzeka jest najbardziej „nieposłuszna”. Wtedy po raz pierwszy wzmocniono brzegi i odmulono odcinek w pobliżu szpitala na Józefowie. Dzięki temu okoliczne działki nie były tak często podtapiane podczas ulewnych deszczy.
Większy spokój mieli również mieszkańcy domów przy ul. Konopnej, którzy wcześniej, po każdej ulewie musieli wypompowywać wodę z piwnic. Brzeg Mlecznej w okolicach Starego Ogrodu został wzmocniony i podwyższony. Oczyszczono również koryto rzeki, gdzie było blisko pół metra mułu.
Zrekultywowano też odcinki rzeki w okolicach najstarszego radomskiego mostu na ulicy Rybnej i mostu na ul. Aleksandrowicza.
Dzięki tym inwestycjom praktycznie cała Mleczna w granicach Radomia została oczyszczona. Problemem był i jest do tej pory początkowy odcinek rzeki czyli Potok Malczewski. Kilka lat temu Miejska Spółka Wodna rozpoczęła jego rekonstrukcję. Odtworzona rzeczka miała stać się istotnym źródłem zasilania zalewu na Borkach, poza tym inwestycja pozwoliłaby uniknąć zalewania posesji na Godowie.
Rekonstrukcja potoku powinna zostać ukończona już dawno, jednak problemem okazała się postawa właścicielki jednej z działek leżącej na trasie cieku. Kobieta domagała się bowiem wysokiego odszkodowania. Gmina nie miała prawa wywłaszczyć kobiety, która skarżyła się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i wojewody mazowieckiego. Przepychanki trwały a Radom tracił pieniądze, które przeznaczył na ten cel Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. W międzyczasie Miejska Spółka Wodna została zlikwidowana, a o planach rekonstrukcji Potoku Malczewskiego zapomniano.
![Matura z matematyki. Zobaczcie zadania [ARKUSZ]](/img/2024/05/08/_min/matury-matematyka-037.jpg)
