Niebywała burza deszczowa nad Radomiem. Piorun uderzył w przewodnik elektryczny na ul. Żeromskiego
Wczoraj, nad Radomiem przeciągnęła niebywała w rb. burza deszczowa połączona z niezbyt silną wichurą. Burzy towarzyszyły grzmoty i błyskawice. Burza rozpoczęła się o godz. 16.10 niezwykle ulewnym deszczem, trwającym około 30 minut.
Spadające z nieba potoki wody czyniły wrażenie oberwania się chmury. O nawale deszczu świadczy fakt, iż ulica Żeromskiego wraz z pl. 3 go Maja, formalnie stały pod wodą.
Masy wody nie mogące znaleźć ujścia, zalały wiele podwórek, suteryn zwłaszcza przy ul. Wałowej i Starokrakowskiej, oraz piwnic. Między innemi woda zalała piwnicę należącą do p. Przybytniewskiego na pl. 3-go Maja. O godz. 16.22 w punkcie kulminacyjnym burzy, piorun trzasnął w podwórko domu Nr. 31 przy ul. Żeromskiego, zrywając przewodnik elektryczny.
Burza zerwała w mieście wiele szyldów, a między innymi f. Małecki przy ul. Żeromskiego. Pozatem na fabryce giętych mebli f. „Kohn” wichura zerwała 3 mtr. kw. dachu.
Burza nadciągnęła od Skarżyska-Kamiennej, gdzie – jak sygnalizują nam – potoki wody formalnie zalały wiele ulic. Ulica Kolejowa całkiem była zalana.
Ziemia Radomska nr 176, 4 sierpnia 1932
***
Pieski – do doktora
(t.) Na skutek zarządzenia władz państwowych, wobec panującej wścieklizny włoścjanie ze wsi Klewatka Szlachecka przyprowadzili swoje psiaki na oględziny lekarskie do powiatowego lekarza weterynarji. Wczoraj od rana gromada psiaków obozowała przed lecznicą przy ul. Żeromskiego 46, gryząc się i ujadając ku uciesze przechodniów.
Ziemia Radomska nr 173, 1 sierpnia 1933
***
Z powiatu iłżeckiego
Pod Tarłowem piorun zabił idącego z pola gospodarza, który przed chwilą drwił sobie z modlącego się sąsiada, nazywając go „durniem” z powodu iż ten żegnał się ze strachu przed piorunem.
Ziemia Radomska nr 173, 1 sierpnia 1933
***
Przywłaszczenie
W dniu 1 bm. Fajga Langa, zam. Starokrakowska 12, zameldowała, że w dniu tym wyniosła na podwórze dla przewietrzenia siennik, w którym były przechowane pieniądze w sumie 185 zł. oraz biżuterja zapakowana w pudełku. Pieniądze te wraz z biżuterją znalezione zostały przez małoletnich chłopców i oddane Gutman Szejwie, tamże zam., która na żądanie poszkodowanej zwróciła jej biżuterję i 86 zł., resztę zaś pieniędzy t. j. 100 zł. przywłaszczyła sobie. Dochodzenie prowadzi się.
Ziemia Radomska nr 176, 4 sierpnia 1933
***
Przez okno wszedł i oknem uciekł
Przez otwarte okno, dostał się niewykryty złodziejaszek, do mieszkania p. Wincentego Antosa (Ogrodowa 3), skąd skradł różną biżuterję, wart. 50 zł. Złodziejaszek tą samą drogą zbiegł.
Ziemia Radomska nr 167, 25 lipca 1934
***
Właściciel kamienicy - na pensji
Fortuna kołem się toczy. Znany i niejednokrotnie z powodu spraw licytacyjnych opisywany p. Maciej vel Marek-Pomorski, znalazł się nagle w obliczu niedostatku. Pomorski, któremu po sprzedaniu z licytacji wielkiej kamienicy, pozostał jeszcze niewielki dom piętrowy przy ul. Żeromskiego 60; zwrócił się do Sądu z prośbą o przyznanie mu określonej zapomogi z dochodu tego domu, na którego czynszach również jest położony areszt za długi.
Oryginalna prośba była umotywowana brakiem jakichkolwiek dochodów i widmem biedy. Sąd po rozpatrzeniu sprawy przyznał b. „potentatowi” 300 zł. pensji miesięcznej, aby miał z czego żyć.
Ziemia Radomska nr 175, 3 sierpnia 1934
