Przedsiębiorcza panna Pola
Panna Pola Wajnberg (Peretza 2) inkasentka fabryki torebek p. Jana Czarnoty (Szewcka 17) jest osóbką przedsiębiorczą i odważną. Inni robią wielkie defraudacje, dlaczego ja nie mam zrobić chociaż małej defraudacji – pomyślała sobie p. Pola – obecny kryzys i ciężkie czasy – będą okolicznością łagodzącą na sprawie sądowej. W dniu 10 bm. zainkasowała p. Pola od klijentów za sprzedane torebki 125 zł 25 gr. - i poszła do domu. Będzie się tłumaczyć w sądzie.
Ziemia Radomska nr 59, 12 marca 1932
***
Tablice orjentacyjne w Radomiu
Wzorem miast zachodniej Europy – stalica nasza posiada obecnie tablice orjentacyjne z planem miasta i poszczególnych dzielnic. Tablice i wyglądzie estetycznym i prawdziwie wielkomiejskim, zainstalowane są staraniem biura propagandy turystyki PAT-cznej. W najbliższym czasie – mieszkańcy wszystkich większych miast i uzdrowisk Polski będą korzystali z dobrodziejstw tej pożytecznej inowacji.
Jak nas informują w Radomiu taka tablica będzie ustawiona przy parku Kościuszki.
Ziemia Radomska nr 50, 2 marca 1933
***
W Krakowie ukradli - w Radomiu sprzedali
W związku z kradzieżą futer w firmie J. Rapaport i S-ka w Krakowie, przeprowadzono poszukiwania za skradzionemi futrami na terenie m. Radomia, w wyniku których zakwestjonowano 7 błamów piżmowców w składzie futer Joska Majera Webera (Żeromskiego 14), 30 sztuk skórek kasztanów u Dawida Gliksmana (Wolność 2), 2 skórki kasztanów u Mali Wajsbord (Wałowa 15).
Skórki zwrócono poszkodowanej firmie.
Ziemia Radomska nr 59, 12 marca 1933
***
RZEMIOSŁO W RADOMIU
Wywiad z p. Jurkierwiczem mistrzem Cechu rymarsko-siodlarskiego
Najbardziej upośledzonym zawodem, którego upadek, kryzys jeszcze bardziej pogłębił jest zawód siodlarsko-rymarski.
Przeprowadzony wywiad z p. Jurkiewiczem, mistrzem tego zawodu, wykazuje nam, że wskutek rozszerzenia się automobilizmu, roboty siodlarskie zupełnie upadły, zaś rymarskie obniżyły się do niemożliwych rozmiarów.
Dziś obywatele ziemscy nie używają siodeł do konnej jazdy i powozów, przy produkowaniu których ten właśnie zawód miał najwięcej roboty, kupują samochody, zaś wynędzniały lud wiejski dotknięty kryzysem nie ma środków na zaopatrzenie się w uprząż rymarską, zastępując ją bezwzględnie gorszą – powroźniczą. 6 czynnych warsztatów pracy na terenie Radomia, które zatrudniają tylko 1 terminatora, dowodzą upadku naszego rzemiosła.
Wynikiem tego stanu jest wielkie zubożenie warsztatów dochodzące do takich rozmiarów, że majstrowie nie mają nie tylko zaco wykupić, świadectw przemysłowych ale i środków na utrzymaniu siebie i swoich rodzin.
Nel.
Ziemia Radomska nr 60, 14 marca 1933
***
Kontrola godzin handlu
Władze administracyjne wprowadziły kontrolę sklepów, bowiem okazało się, że liczni kupcy nie stosuję się do przepisów i targują poza godzinami określonemi. W związku z tem policjanci spisują codziennie liczne doniesienia na kupców za przekroczenia godzin handlu. Akcja ta częściowo wydała pożądane rezultaty. Na nieprzestrzegających litery prawa kupców nakładane są surowe kary pieniężne.
Ziemia Radomska nr 57, 10 marca 1934
***
Trup na torze kolejowym
W ub. czwartek, w godzinach południowych, w pobliżu przejazdu kolejowego został zabity przez przejeżdżający z Dęblina pociąg osobowy niejaki Jan Ofiara zam. w Radomiu przy ul. Odrodzenia 4, który idąc torem kolejowym dostał się przez nieuwagę pod koła pociągu.
Ofiara był robotnikiem kolejowym sezonowym. Zmasakrowane zwłoki przewieziono do kostnicy szpitala św. Kazimierza.
Ziemia Radomska nr 58, 11 marca 1934
***
Samowola niektórych dozorców domów
Zgodnie z obowiązującemi przepisami, w każdym domu musi istnieć wspólna ubikacja dostępna dla każdego. Tymczasem w Radomiu dozorcy, u których zwykle znajduje się klucz od ubikacji, często odmawiają wydania go bez specjalnych opłat. Zdarzają się nawet na tem tle zatargi między lokatorami a dozorcami, którzy czynią sobie z tego klucza źródło dochodów.
Sądzimy, że dozorcy zastosują się wreszcie do przepisów, nie chcąc narażać się na przykre skutki zatargów, tym razem z przedstawicielami władz administracyjnych.
Ziemia Radomska nr 35, 12 lutego 1935
***
Rozmaitości
Małpy cierpią na ból zębów, tak samo jak ludzie.
Koty nie lubią wody, ponieważ futro ich nie zawiera wcale tłuszczu, a gdy jest mokre zlepia się i woda przenika je.
W ostrydze jest 80 procent skorupy, a 10 procent mięsa.
W New Yorku na ulicy Broadway znajduje się termometr, ważący 1000 kilogramów, a mający 17 stóp obwodu.
Pomarańcze pochodzą z Persji: zostały przywiezione do Europy przez Arabów jeszcze w wiekach średnich.
Najwięcej chleba jedzą w Belgji, gdzie na każdego mieszkańca przypada 3,15 funtów dziennie.
Wynaleziona została nowa maszyna, przy pomocy której można zamrozić lody w przeciągu 15 do 45 sekund.
Ziemia Radomska nr 48, 27 lutego 1935
