(o) Powrót do szkół. Z rozpoczęciem roku szkolnego liga samowystarczalności gospodarczej zwraca się z apelem do rodziców, aby przy zakupach wszelkich przyborów szkolnych żądali tylko wyrobów krajowych. Bilans handlowy za rok ubiegły stwierdza wzrost importu przyborów szkolnych i materjałów piśmiennych w porównaniu z rokiem poprzednim o blisko 4 mil. zł. Samych ołówków w roku ub. sprowadzono zbytecznie z zagranicy za 584 tys. zł. Wykreślić te pozycje z bilansu handlowego leży wyłącznie w mocy rodziców młodzieży szkolnej.
Ziemia Radomska nr 101, 30 sierpnia 1930
Manewry jesienne. Tym razem nie operetka Bokanyi, lecz zwykła historja radomska. Stanisław Kułada z Kieleckiej 18, jako człek zapobiegliwy, kupił sobie parę butów z cholewami i żeby mu się nie zniszczyły w chałupie, umieścił je pieczołowicie na strychu. Jakoś jednak nieznany gość, czując w zreumatyzmowanych gnatach gwałtownie zbliżającą się jesień, wyśledził manewr p. Stanisława i buty „świsnął”. Trzeci akt tego zdarzenia rozegra się z chwilą, gdy policja przyłapie złodzieja. Epilog w kryminale.
Ziemia Radomska nr 101, 30 sierpnia 1930
Od komitetu przebudowy
kościoła garnizonowego
W roku bieżącym prowadzi komitet dalsze prace około przebudowy kościoła garnizonowego a mianowicie urządza drugi kościół dolny w podziemiach kościoła garnizonowego. W nowo urządzonym kościele dolnym będą odprawiane tylko nabożeństwa żałobne. Wejście do dolnego kościoła będzie od ulicy Piłsudskiego.
(…) Równocześnie zostały wykończone ostatecznie figury św. Stanisława i św. Wojciecha tudziesz nisze, w których mieszczą się omawiane figury. Figury wraz z ich obramowaniem są dziełem artysty rzeźbiarza Bolesława Zwolińskiego a ufundowali je drogą składek podoficerowie zawodowi 72 pułku piechoty stacjonowanego w Radomiu.
(…) Kościół garnizonowy, jako świątynia reprezentacyjna miasta, posiada jeszcze wiele braków, które, da Bóg zostaną powoli usunięte przy pomocy ofiarnych dusz i opiekunów kościoła, a kościół wojskowy zajmie poczesne miejsce wśród świątyń Radomia.
Ziemia Radomska nr 192, 23 sierpnia 1931
Kradzieże
Za pomocą wyjęcia szyby, dostali się wczoraj niezauważeni przez nikogo sprawcy do warsztatu szewskiego Antoniego Giski przy ul. Biekiermanów 28, skąd skradli 9 par damskich bucików z kopytami wartości 75 złotych.
Ziemia Radomska nr 191, 23 sierpnia 1934
Bilans szkód wynikłych z oberwania chmury
w radomskiem
Informowaliśmy pierwsi o katastrofalnej powodzi, jaka nawiedziła powiat radomski wskutek niebywałych deszczów. Dziś jesteśmy w możności przedstawić ogrom tego spustoszenia. Poza szosą warszawską, która zaraz następnego dnia t. j. w poniedziałek została przywrócona do porządku i odbywa się na niej normalna komunikacja autobusowa, powódź wyrządziła znaczne szkody na szosie kozienickiej, skąd właściwie było największe parcie wody wskutek oberwania się chmury. Tam też zaraz za Radomiem na długości około 3 klm. zniszczona została zupełnie szosa, a pod Rajcem zerwany most kamienny. Przewalające się masy wody powyrywały słupy żelazne, betonowe, oraz duże kamienie, które odniesione zostały o kilkadziesiąt metrów od miejsca ich umieszczenia.
O niebywałej sile spływających wód, świadczy wyrwany na ul. Gołębiowskiej płot, długości 40 mt. którego woda przyniosła na ul. Kozienicką. Poza temi szkodami, w pobliżu Radomia powódź nawiedziła również gminę przytycką, gdzie uległa zniszczeniu nawierzchnia szosy pomiędzy Radomiem a Przytykiem, dł. 7 klm.
Ziemia Radomska nr 197, 30 sierpnia 1934