Wczoraj o godz. 7-ej rano, w kilka minut po wyjściu z mieszkania do pracy Germańskiego vel Grabowskiego zam. w Radomiu przy ul. Staroopatowskiej 49 wtargnęło 2-ch nieznanych na razie osobników, którzy zastawszy w mieszkaniu leżącą w łóżku żonę G. Helenę, rzucili się na nią, skrępowali ją sznurami, poczem nakładłszy na nią kilka poduszek celem słlumienia okrzyków, przystąpili do plądrowania mieszkania. Łupem opryszków stały się 2 obrączki złote ślubne, oraz 1 zł. 50 groszy gotówką.
Zawiadomione organa policji śledczej przystąpiły do energicznego pościgu za zbiegłymi sprawcami napadu, którzy rekrutują się prawdopodobnie z podmiejskich mętów społecznych.
Ziemia Radomska nr 23, 28 stycznia 1933
Ciastka staniały - - bułki nie
W Warszawie od dawna już mieszkańcy, których stać na kawiarnię jedzą ciastka po 20 i 15 groszy.
Radomscy cukiernicy twardo bronili bastjonu cen 25 groszowych za jedno mizerne ciastko, które w kawiarni spożyte przy stoliku kosztowało już 30 gr.
Aliści już od dni kilkunastu front sztywnych cen ciastkowych załamał się.
Wreszcie we wszystkich cukierniach nabywać można (o ile oczywiście „można”) ciastka po 20 groszy.
Faktem więc nieulegającym wątpliwości jest że staniały ciastka, ...a bułki – nie!
Dlaczego!
Dziwna rzecz. Rytm aktualnego hasła bezwzględnej walki z wysokiemi cenami przenika pomału wszędy, krusząc twardy poziom cen – jeno bułki od pradawnych czasów stanęły na 5 groszach za sztukę... i mur.
Ani drgną.
A powinny.
Ziemia Radomska nr 23, 28 stycznia 1933
Wilczy dół
Tytuł co najmniej przesadzony, ale niestety znajdujący pewne usprawiedliwienie w bramie domu nr. 20 przy ul. Słowackiego, w domu, w którym mieści się ambulatorjum kasy chorych.
Idzie o to, że brama ta jest oświetlana nędznem światełkiem bez powodzenia imitującem lampkę.
Przy schodzeniu z ambulatorjum, mieszczącego się na pierwszem piętrze – pacjent wpada w jakoweś wilcze doły, wyboje, kamienie, zresztą trudno jest ustalić gatunek tych pułapek ze względu na nieprzeniknione ciemności.
Ziemia Radomska nr 23, 28 stycznia 1933
Wypadek na lodzie
Onegdaj podczas figurowej jazdy na łyżwach uległa nieszczęśliwemu wypadkowi niejaka Marylka Filanowiczówna.
Mianowicie w czasie wykonywania jednej skomplikowanej figury uderzyła silnie głową o lód doznając wstrząsu mózgu.
Ziemia Radomska nr 25, 31 stycznia 1934
Obniżka ceny jaj. W ostatnich dniach na targowiskach miejskich obniżono cenę jaj, które w handlu detalicznym sprzedawane są po 10 – 12 gr.
Ziemia Radomska nr 25, 31 stycznia 1934
Straszna śmierć. Niesamowity wypadek rzadko notowanego samobójstwa miał miejsce w ub. wtorek w Stromcu, pow. radomskiego. Mianowicie mieszkaniec tamt. Michał Majak w przystępie rozstroju nerwowego na tle nieporozumień rodzinnych, podpalił z zemsty stodołę swego ojca Józefa, poczem ukrył się wewnątrz stodoły w słomie, gdzie spłonął doszczętnie.
Ziemia Radomska nr 27, 2 lutego 1934
Fabryka „Johann Kohn”
wymówił pracę
robotnikom
Wszyscy robotnicy zatrudnieni w fabryce giętych mebli „Johann Kohn” - w liczbie około 400 otrzymali wymówienie pracy z terminem dwutygodniowym.
Jak zdołaliśmy ustalić wypowiedzenie pracy robotnikom nie ma nic wspólnego z niedawnym strajkiem w fabryce.
Ziemia Radomska nr 21, 25 stycznia 1935