„Śmierć polskiej wsi”, „Dość ustaw niszczących kraj” z takimi hasłami, rolnicy z powiatu kozienickiego wyjechali na ulice ciągnikami w ramach ogólnopolskiego protestu. - My jako rolnicy produkujemy płody rolne do jesieni. Mamy ceny gwarantowane na produkty, one są określone. Natomiast ceny produktów rolnych znajdujących się na półkach sklepowych są od 50 do nawet 150 proc. wyższe niż te, które my otrzymujemy. Gdzie to się dzieje, na której linii między konsumentem, marketem, pośrednikiem, a producentem, niestety nie wiemy. Z tym się nie zgadzamy, o to chcemy walczyć - mówi Artur Gac, rolnik z powiatu kozienickiego.
Ale to nie jedyne powody, dla których rolnicy wyjechali w środę, 9 lutego na ulice. Aktualnie zmagają się oni z wieloma problemami, jednym z nich jest afrykański pomór świń, który od wielu lat niszczy gospodarstwa rolne. Jak podaje Artur Gac, około 30 tys. gospodarstw rolnych jest zamykanych z powodu ASF. Rolnicy nie zgadzają się także z wysokimi podwyżkami cen nawozów.
- Podwyżki cen nawozów nie wiadomo czym są spowodowane, my jako rolnicy nie wiemy. Jest brak dostępności nawozów, spółki skarbu państwa produkujące te nawozy wstrzymują lub nie dostarczają ich. W zeszłym roku za nawozy azotowe płaciliśmy ok. 1000-1200zł, na chwilę obecną jesteśmy przed sezonem, musimy za nie zapłacić od ok. 2800-3500 zł. Chcemy pokazać, że to w znaczący sposób przełoży się na koszty naszej produkcji, co spowoduje podwyżki cen u nas – przyznaje Artur Gac.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/protest-rolnikow-w-kozienicach-zdjecia/79805
Włodzimierz Kowalski, rolnik ze wsi Janików, prezes związku producentów rolnych w Kozienicach, przyznaje, że rolnicy chcą, aby ich problemy, tak jak w przypadku wielu innych, gałęzi gospodarczych, były dostrzegane. - Tak samo jesteśmy rozczarowani formą ostatniej tarczy antyinflacyjnej, która objęła tylko część rolników. Tylko rolnicy ryczałtowcy mają wymierne korzyści. Ta najbardziej towarowa grupa rolników, która jest podatnikiem VAT form pomocy została pozbawiona – mówi Kowalski - W tej chwili nie przewidujemy masowych protestów, ale to jest sygnał, żeby ktoś tymi problemami poważnie się zajął, bo w naszym odczuciu, są one dzisiaj spychane na margines.
Aktualnie rolnicy czują się bezsilni i oczekują stanowczych działań ze strony rządzących.
https://dami24.pl/wiesz-pierwszy/rolnicy-z-powiatu-kozienickiego-protestowali/23168
– Przede wszystkim oczekujemy wyjaśnienia sprawy podwyżki cen nawozów. Chcemy wiedzieć jaka jest kwota produkowanego nawozu w spółkach skarbu państwa. Oczekujemy oznakowania w marketach żywności polskiej. Oczekujemy tego, aby żywność, która jest importowana do Polski była w zdecydowany sposób kontrolowana. Nie może tak być, że my jako rolnicy zapewniający żywność dla obywateli naszego kraju musimy konkurować z żywnością z zachodu czy wschodu – twierdzi rolnik.
Protest trwał kilka godzin, w tym czasie po ulicach Kozienic odbyły się przejazdy kolumnami ciągników, po czym rolnicy na około godzinę zablokowali skrzyżowanie w Łuczynowie.
W akcji protestacyjnej wzięło udział ok. 30 rolników z powiatu kozienickiego.