Do rewanżu goście z Kołobrzegu przystępowali w zaledwie 9-osobowym składzie. Oznaczało to, że trener Rafał Frank miał ograniczone pole manewru. Mimo wszystko jego podopieczni wyciągnęli wnioski z pierwszego pojedynku, kiedy to pozwolili w 1. połowie rozrzucać się radomianom. Tym razem spotkanie miało bardziej wyrównany przebieg a w pierwszej kwarcie prowadzenie jednych, bądź drugich zmieniało się kilkakrotnie. Ostatecznie kwartę otwarcia różnicą jednego oczka wygrali kołobrzeżanie, bo równo z końcową syreną do kosza gospodarzy trafił Paweł Dzierżak.
Po trzech minutach drugiej ćwiartki o czas poprosił Robert Witka. Jego podopieczni przegrywali 21:25 i w tym czasie, ani razu nie zdołali umieścić piłki w koszu rywala. Tuż po nim wcale nie było lepiej. Pięć następnych punktów padło udziałem Kotwicy i dość niespodziewanie na świetlnej tablicy wyników było 21:31. Drugą przerwę szkoleniowiec radomian zarządził na dwie minuty przed końcem połowy. Gospodarze uzyskali do tego momentu zaledwie sześć punktów i przegrywali 27:36.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/hydrotruck-radom-kotwica-kolobrzeg-zdjecia/90929
W trzeciej kwarcie nastąpił oczekiwany zryw miejscowych a tym razem dwukrotnie o czas poprosił trener Frank. Wszystko dlatego, że 13-punktowa przewaga w 28 minucie gry została przez radomian zniwelowana a co więcej, to gospodarze wyszli na prowadzenie 52:50.
O tym, że są to play-offy pokazała ostatnia kwarta. W niej było wszystko. Niezwykle ostra walka o każdy centymetr parkietu, liczne gwizdki arbitrów, przerywające grę, w końcu niezwykłe zaangażowanie, którego wcześniej zawodnikom brakowało. Skuteczniejsi byli jednak kołobrzeżanie, trafiający przede wszystkim z dystansu, jak i półdystansu. Jeszcze w 35 minucie Kotwica prowadziła 71:65 i zanosiło się na wyrównanie w dwumeczu… Tak się nie stało! Ostatnie minuty poderwały kibiców z miejsc i zmusiły do efektownego dopingu. Ten przydał się miejscowym, którzy zagrali, jak na faworyta i dojrzalszy zespół przystało! Seria punktowa spowodowała, że to HydroTruck po końcowej syrenie parkiet opuszczał w doskonałych nastrojach. Za tydzień rywalizacja przenosi się do Kołobrzegu.
HydroTruck Radom – Sensation Kotwica Kołobrzeg 83:78
Kwarty: 21:22, 8:16, 27:17, 27:23.
HydroTruck: Sowa 2, Ransom 19, Zegzuła 22, Jeszke 15, Patoka 11, Górzyński 0, Zalewski 0, Wall 0, Formella 10, Rojek 0, Sadło 0, Pietras 0.
Sensation: Washington 7, Pułkotycki 12, Kurpisz 7, Pieloch 13, Śmigielski 18, Walkowiak 0, Klawa 0, Dzierżak 11, Kowalenko 10.