Komuniści nie śpią
W nocy z 23 na 24 b. m. w kilku punktach miasta, m.in. na domach i płotach przy ul. Słowackiego komuniści wymalowali różne napisy antypaństwowe. Jak nam donoszą z miasta, wczoraj nad ranem koło Wytwórni Broni znów znaleziono odezwy komunistyczne.
Słowo nr 275, 28 listopada 1929
KRONIKA POLICYJNA
Kradzieże. Niepokojczycki Eugeniusz (Szeroka 12) zameldował w Kom. P. P., że, będąc w elektrowni miejskiej w celu płacenia należności za światło, nieznany sprawca skradł mu z kieszeni weksel na sumę 500 zł.
Słowo nr 276, 29 listopada 1929
Zajście w gmachu Sądu Grodzkiego
W środę ub. około godz. 1 po poł. w gmachu Sądu Grodzkiego w Radomiu, na kurytarzu miało miejsce przykre zajście, którego świadkami było kilka osób. Major Dziadosz uderzył parę razy trzcinką obrońcę sądowego p. Białaczewskiego. Zajście wynikło na tle sporów materjalnych pomiędzy p. B a mjr D.
Uważamy, że gmach Sądu Grodzkiego w każdym razie nie powinien być miejscem od załatwienia sporów w tej formie.
Słowo nr 277, 30 listopada 1929
KRONIKA POLICYJNA
Kradzieże. Wójcicki Antoni, praktykant piekarski, przyjęty przed dwoma dniami do pracy w piekarni Frydmana przy ul. Kozienickiej 9, skradł Chmielewskiemu Aleksandrowi, pracownikowi tejże piekarni i tamże zamieszkałemu garnitur, zegarek. 2 pary bielizny, gietry i szalik, ogólnej wartości 125 zł., poczem zbiegł w niewiadomym kierunku.
Słowo nr 277, 30 listopada 1929
Z targu
Na placu Jagiellońskim w ubiegły czwartek panował bardzo duży ruch. Gosposie nasze zaopatrywały się w zwiezione w wielkiej liczbie produkty rolne, a zwłaszcza w kapustę, której cena za kopę w zależności od wielkości główek wahała się od 4 do 10 zł. Nie mniej też kupowano ziemniaki, których cena za 1 metr wynosiła zł. 4-4,50.
Odczuwano brak masła, którego cena nieco podskoczyła w górę, albowiem za 1 kilogram żądano po 6-6,50 zł.
Natomiast cena ptactwa domowego uległa zniżce w stosunku do targu zeszłotygodniowego o 15 do 20%.
Ponadto, jako sezonowy artykuł na targu ukazały się w dużej ilości gęsi bite, za które żądano od 10 do 12 zł. za sztukę.
Słowo nr 278, 1 grudnia 1929
Uroczyste otwarcie „Świetlicy Inwalidzkiej”.
Celem zogniskowania życia kulturalno-oświatowego i towarzyskiego wśród członków Pow. Koła Związku Inwalidów Wojennych R.P. w Radomiu, ich rodzin i sympatyków, otwarta zostanie w dniu 2 grudnia rb. w zremontowanym i odpowiednio przerobionym lokalu po b. kinie „Miraż” przy ul. Żeromskiego 15, Świetlica Inwalidzka.
Przy świetlicy uruchomione będą czytelnia pism perjodycznych, dzienników i wydawnictw illustrowanych, a także różne gry towarzyskie w specjalnie na ten cel przeznaczonych pokojach.
Świetlica otwartą będzie codziennie od godz. 19. Wejście bezpłatne.
Pożyteczna ta placówka zasługuje ze wszechmiar na poparcie ze strony szerokich mas społeczeństwa Radomskiego.
Ziemia Radomska nr 274, 30 listopada 1933
A to nieładnie „nabijać” kljenta!
Personel składu opałowego, którego właścicielem są wspólnicy: Stanisław Piechowicz i Jan Jagiełło (ul. Wrześniowskiego 29), dopuścił się oszusta na szkodę swojego kljenta Józefa Gruszczyńskiego (ul. Kozienickiego 37), któremu zamiast 400 dostarczono do domu mniej o 100 kl. węgla. Gruszczyński spostrzegł oszustwo w ten sposób, ze powtórnie zważył węgiel.
Przeciwko niesumiennym składnikom wdrożono dochodzenie policyjne.
Ziemia Radomska nr 274, 30 listopada 1933
https://www.cozadzien.pl/radom/z-pozolklych-szpalt-utonal-w-drodze-do-radomia/87438