Reduta na uzdrowisko w Garbatce
Dorocznym zwyczajem Zarząd uzdrowiska w Garbatce urządza w noc sylwestrową redutę. Komitet dokłada wszelkich starań, by zabawa ta wypadła najokazalej. Program opracowany został pomysłowo i obfitować będzie w liczne, a ciekawe atrakcje.
Ziemia Radomska nr 187, 10 grudnia 1930
***
Do Belgji i Czechosłowacji jedzie baranina z Radomia
Dyrekcja rzeźni miejskiej prowadzi pertraktację z przedsiębiorstwem eksportowem, na ubój baranów i cieląt, których mięso ma być wywożone do Belgji i Czechosłowacji.
Ziemia Radomska nr 189, 12 grudnia 1930
***
Wypadek samochodowy
Dnia 10 bm. samochód ciężarowy będący własnością browaru Saskiego, kierowany przez szofera Stanisława Ostrowskiego – Borki Dolne 4, najechał na bryczkę, którą częściowo uszkodził. Bryczka stanowi własność magistratu.
Ziemia Radomska nr 189, 12 grudnia 1930
***
https://www.cozadzien.pl/stare-gazety/komunisci-nie-spia/87617
Jaskółki przedświąteczne
Wchodzimy coraz wyraźniej w okres przedświąteczny. Wystawy sklepów zostały odświeżone i nęcą przechodni swym widokiem. Na Placu 3 Maja ukazały się już wczoraj drzewka choinkowe sprowadzone przez handlarzy w dużej ilości.
Ziemia Radomska nr 191, 14 grudnia 1930
***
Posiedzenie komitetu budowy szkół
Ziarno myśli obywatelskiej rzucone przez pana starostę w społeczeństwo radomskie trafiło na dobrą glebę. Myśl budowania tanich szkół drewnianych rozwija się z każdym dniem. Obecnie, w porze zimowej trwają liczne narady specjalnie powołanego komitetu, którego celem jest przygotowanie odpowiednich warunków do rozbudowy szkolnictwa powszechnego. Jedno z takich posiedzeń odbędzie się dziś w sejmiku.
O wynikach i decyzjach dzisiejszego posiedzenia komitetu budowy powiadomimy społeczeństwo, doceniając ważność tej sprawy dla życia całego powiatu.
Ziemia Radomska nr 192, 16 grudnia 1930
***
Cech piekarzy na święta dla biednych
Cech mistrzów piekarzy na posiedzeniu w dniu 14 bm., za przykładem lat poprzednich, zaofiarował na święta Bożego Narodzenia dla dwóch instytucyj dobroczynnych, a mianowicie dla ochrony chłopców przy ul. Stare Miasto 7 i T-wu Wincentego a Paulo po 50 klg. chleba pytlowego i po 50 klg. strucli dla każdej z wymienionych instytucji. Po odbiór zwrócić się należy do piekarni pp. Józefa Liśkiewicza Żeromskiego 55 i Jana Skorżyńskiergo Szpitalna 11.
Ziemia Radomska nr 192, 16 grudnia 1930
***
Nowa szkoła
W najbardziej proletarjackiej dzielnicy naszego miasta Glinicach, wybudowana została szkoła, która zaspokoi jedną z palących bolączek. Szkoła ta, jako wybudowana w środowisku robotniczem i na potrzeby tego środowiska, będzie nosić – jak się dowiadujemy – stosowną ku temu nazwę im. Montwiłła Mireckiego.
Ziemia Radomska nr 278, 5 grudnia 1933
https://www.cozadzien.pl/radom/z-pozolklych-szpalt-utonal-w-drodze-do-radomia/87438
***
Ładny mąż
W I komisarjacie P.P. złożyła skargę Henryka Radzimowska (ul. Nowogrodzka 21) na swego męża Józefa, który od dnia ślubu tj. lipca rb. Znęca się nad nią i bije w okrutny sposób. Radzimowska skutkiem tego jest chorą. Pozatem do protokułu zanotowano, że Radzimowski jest na całkowitem utrzymaniu swej żony, która pracuje w fabryce broni.
Ziemia Radomska nr 278, 5 grudnia 1933
***
Gdy święta Bożego Narodzenia się zbliżają i w słocie jesiennej, wyrastają lasy choinek
Święta Bożego Narodzenia i okres przedświąteczny kojarzą nam się zawsze z tęgą zimą, z dachami, przykrytemi pierzynami śniegu z dzwonkami sań, mrozem... Obecnie mamy jeszcze jesień i w radomskich rynsztokach i kałużach przegląda się chmurne niebo, a nogi grzęzną w szarem lepkiem błocie.Jakoś dziwnie wyglądają na tle tej szarzyzny choinki, które pokazały się już na mieście. Na chodnikach placu 3-go maja sterczą zagajniki – ślicznych, zielonych choinek, które jakoś mało znajdują nabywców.
Dawniej – bywało – każdy dom, każda rodzina miała swoją choinkę, nieraz nawet bardzo skromną, czasem istną „Miotełkę”, zatkniętą gdzieś w kątku, upstrzoną kolorowemi bibułkami. Dzisiaj uważa się to niemal za zabytek, bo prawie każda klasa szkoły powszechnej, czy średniej, każda szkoła dla wszystkich swoich klas i każda organizacja dla swoich członków i ich dzieci urządza choinkę, przejmując w ten sposób wiekami uświęcony zwyczaj. (...)
Nawet biedni, nawet sieroty mogą się cieszyć zbiorową choinką, o wiele ładniejszą i bogatszą, niż mogliby sobie na to pozwolić ludzie zamożni, urządzoną przez jakiś komitet lub magistrat. Nic dziwnego, że w dzisiejszych ciężkich czasach tak prędko przyjął się zwyczaj urządzania zbiorowych choinek. (…)
Cóż, kiedy słota jesienna psuje cały nastrój i powoduje zastój w handlu choinkami.
Ziemia Radomska nr 288, 16 grudnia 1934